-
Czarna owca
Cześć kochani, dzisiaj znowu wpis zupełnie oderwany od naszej historii, a w zasadzie może nie oderwany, a po prostu teraźniejszy. Pamiętacie jak Wam chwaliłam lekarzy, których spotykaliśmy na naszej drodze? Na pewno pamiętacie, dzisiaj doszłam do wniosku, że tych, którzy podnosili mi ciśnienie, moja pamięć po prostu wyparła. Ponieważ 30.09 Igiemu kończy się orzeczenie o niepełnosprawności, musimy z mężem pozbierać jak najwięcej zaświadczeń o jego stanie zdrowia od lekarzy, z którymi Igunio ma styczność. W naszym przypadku najważniejsze zaświadczenia to te, które wyda nam lekarz laryngolog, otolaryngolog, audiolog, wiecie każdy, kto jest choćby w małym stopniu związany z uszami, mówiąc najprościej. Więc jak to rodzice, do każdego lekarza, u którego…
-
Droga od kwalifikacji do wszczepu implantu
Udało się dostaliśmy informację, że jesteśmy zakwalifikowani do wszczepu implantu ślimakowego, wymagania: dziecko ma ważyć więcej niż 8kg do narkozy, przed operacją musimy zrobić rezonans magnetyczny, dostaliśmy skierowania, informację, cały plik dokumentów do wypełnienia i polecenie żeby iść i się umówić na ten rezonans. Na razie jesteśmy w budynku A w Kajetanach, o tym, że jest budynek B gdzie powinniśmy się znaleźć pojęcia jeszcze nie mamy. Czarek idzie z tym skierowaniem zapisać Igiego na rezonans wbija do pokoju bez Giego, bo młody został ze mną Pani pielęgniarka na niego patrzy i mówi noo w przyszłym roku w maju…. Czujecie to, najpierw nam mówią, że dziecko będzie zoperowane przed ukończeniem roczku,…
-
Niesłyszący – lunatykujący
Hejka kochani, dzisiaj tak zupełnie z innej beczki, wiem że jeszcze nie dokończyłam Wam naszej historii (spokojnie jutro wrzucę kolejną część), ale dzisiaj chciałabym podzielić się z Wami naszymi przeżyciami z ostatnich tygodni. Około 2 może 3 tygodnie temu w nocy, obudził nas przeraźliwy krzyk Igiego (musicie wiedzieć, że Igi zasypia w naszej sypialni, ale potem zanosimy go do jego pokoiku i tam sobie śpi tak do 2, 3 w nocy, kiedy to przybiega do nas i śpi z nami d rana), zerwaliśmy się na równe nogi, ja oczywiście jak szalona biegnę do tego jego pokoiku, chociaż kamerkę mam przy łóżku, no ale jak to matka, biegnę nie ?? Wpadam…
-
Nocne ABR IFPS
Zgodnie z obietnicą, bez zbędnych wstępów wracam opowiadać Wam co nam wyszło na pierwszym badaniu ABR naszego synka. Dojechaliśmy do Radomia, mojego rodzinnego miasta Igi spokojnie spał całą drogę, dostaliśmy się do rejestracji, gdzie kolejka była taka, jak po parówki za komuny. Oczywiście zostało nam 15 minut do badania więc się przepycham jak to ja między ludźmi i krzyczę zza jakiejś kobitki przede mną ,że ja musze teraz bo się spóźnimy na bardzo ważne badanie, o dziwo kobitka ustępuje mi miejsca ufff. Dostaliśmy kartę, numer pokoju, tak numer pokoju nie sali….znaleźliśmy. Przyszła Pani pielęgniarka nakleiła Igiemu plastry pod diody, wcześniej wysmarowała go jaką pastą, żeby się ponoć trzymały (tak na…
-
Cześć, dzień dobry
Cześć, jestem Eliza i jestem mamą małego ślimaczka. Do założenia tego bloga zbieram się już dwa lata, wszystkie wspomnienia zawsze skrupulatnie spisywałam, nie tylko w moim sercu i głowie w sposób „wirtualny”, ale również w pdf na własnym laptopie. Każdego dnia kiedy pisałam nową notatkę myślałam sobie, czy to jest już ten dzień żeby podzielić się moją historią, w zasadzie naszą historią, naszą mała tragedią (no bo nie ukrywajmy ludzie mają większe problemy niż ten o którym zaraz Wam napiszę). Żaden dzień nie wydawał mi się odpowiedni, ale dzisiaj kiedy zobaczyłam bloga mojej koleżanki, która od niedawna też jest mamą ślimaczka, znalazłam w sobie tą siłę i pomyślałam napisze Wam,…