-
Gorszy czas mamy i rehabilitacja Giego
Cześć kochani, wiem że mnie tu ostatnio mało, za mało, dajecie mi to codziennie do zrozumienia. Moja SKRZYNKA, wręcz pęka od wiadomości typu, czekam na Waszą historie, co u Igiego albo, gdzie te Wasze pomysły na ćwiczenia. Wszystko będzie, obiecuję. Ostatnio miałam gorsze dni. Nie wiem czy, to zasługa tej depresyjne, jesienno-deszczowej pogody, czy tego, że ostatnio moje zdrowie szwankuje. To że jestem matka perfekcjonistka, to wie każdy, kto mnie zna. U mnie nie ma odpuszczania, czy jakby to powiedział mój wujaszek, s*ania po krzakach. Nie ma że boli, ja ciągne do przodu zawsze na 100%. Jak to się skończyło??? nooo oczywiście omdleniami, bo ja Matka Polka, zapomniałam, że przecież…