Uncategorized

Bez pracy, nie ma kołaczy

Znacie to uczucie, kiedy Wasze dziecko po raz pierwszy mówi mama albo tata? Ja dzięki Bogu znam i chociaż u nas nastalo, to jak Ignas miał jakieś 1.5 roku, to i tak było, to najpiękniejsze mama na świecie. Wiadomo, nie tylko dlatego, że to moje dziecko, pierwsze dziecko, więc to był pierwsze uslyszane mama, ale przede wszystkim dlatego, że przez niedosluch Igiego nie wiedziałam, czy ja kiedykolwiek doczekam tego mama. Niby wszyscy (specjaliści, rodzice starszych zaimplantowanych dzieci) nam mówili, że Igi na pewno będzie mówił, jeśli będziemy go stymulować, rehabilitowac, stosować się do zaleceń lekarzy, logopedow, surdologopedow.

Ale, co to znaczy? Caly czas, gdzieś z tyłu głowy przesladowalo mnie pytanie, czy ja robię wystarczająco dużo? Czy dobrze, z nim ćwiczę? Czy wybrałam dobrych specjalistów? Czy oni naprawdę, wiedza co robią? Te i milion innych pytań, towarzyszyły mi każdego dnia. Na początku, jak takie ciele, robiłam wszystko co mi kazano. Potem, zobaczyłam, że moje dziecko jest wyczerpane, że ma dość, że nawet już nie chce chodzić na te wszystkie zajęcia. Pomyślicie sobie, jak mogła wiedzieć że pół roczne dziecko, nie chce gdzieś iść. A no mogła. Jestem mamą, widzę i czuję, zresztą, każdy głupi widzi jak reaguje jego dziecko na pewne miejsca, osoby, sytuację. Wkurza mnie, jak ktoś mówi: łon, to jeszcze taki malutki, łon nic nie rozumie albo inni mądrzy, którzy mówią wyluzuj, rób tak, żeby Tobie było dobrze, dziecko nie będzie tego pamiętalo. Ale ja będę, to pamiętać!

Dużo czasu zajęło mi znalezienie złotego środka dla Igiego. Nie chciałam marnować czasu, ale nie chciałam też, żeby moje dziecko było nieszczęśliwe i żeby tracilo dzieciństwo.

Mój złoty środek, to rehabilitacja, z małymi przerwami na życie, jak ja to nazywam. Już tłumaczę o co kaman. Ignaś na zajęcia jeździ 3 razy w tygodniu, czasami ma dodatkowe zajęcia i wtedy jeździmy 4 razy w tygodniu. Ponadto ćwiczymy w domu minimum 2 godziny dziennie (jak, to rozkładam już pisałam, odsyłam Was, do zakładki rehabilitacja).

Ćwiczymy intensywnie, ale: nie zgadzam się na wszystko, co powiedzą terapeuci Igiego, kiedy widzę, że coś nie ma sensu, że Ignas, w to nie i wejdzie mówiąc najprościej, dyskutuje i na szczęście mam tak wspaniała ekipę, która walczy razem ze mną o słuch Giego, że zawsze razem szukamy złotego środka. Nie obrażamy się, nie narzucamy, rozmawiamy. Ja wiem, że Oni mają doświadczenie i wiedzę, Oni wiedzą, że ja znam Igiego najlepiej i że uczę się każdego dnia być mama terapeuta, dają mi wskazówki, ale szanują moje zdanie🙏 Kiedy widzę, że Igi ma juz dość, że nawet mu się nie chce ćwiczyć przez zabawę, to po prostu odwołuje zajęcia. Tak, dokładnie to przed chwilą przeczytaliscie. Odwołuje, przecież nie od dziś wiadomo, że przemeczone dziecko, ćwiczyło nie będzie, a wręcz przeciwnie, może się jeszcze zniechęcić. Ignas jest, naprawdę unikatem haha. On ćwiczy 100 razy lepiej jak się stęskni za swoimi Ciociami(tak nazywa panie logo i surdologopedki oraz Panią pedagog, z którą ma zajęcia ogólnorozwojowe). Jak ich tydzień nie widzi, to aż piszczy z radości, jak mu mówię Igi dzisiaj jedziemy do cioci X na zajęcia. Zawsze mu mówię, gdzie jedzie i po co, nie oszukuje, nie motam, nie składam obietnic bez pokrycia. Gramy feir.

Kolejnym bardzo ważnym punktem jest konsekwencja. Jeśli zapowiadam Igiemu, podczas rehabilitacji domowej, że Ignasiu dzisiaj robimy malowanie farbami i lepimy plasteliny, a jak będziesz grzeczny, to mama pozbawi się z Tobą autkami, to nie ma zmiłuj robimy, to co zaplanowaliśmy. Nie pozwalam zacząć nowej zabawy, dopóki Igi nie skończy zajęć i to samo jest na zajęciach ukazdej cioci. Każdej nowej terapeutce, od razu zapowiadam, że to jest sposób na Igiego, jeśli mu pokażą, że są słabsze niż on. On je wykorzysta do cna i nic nie zrobią🙈😱🙊😂nie warto niczego ukrywać przed terapeuta i, nie warto siedzieć cicho na zkaecuach, bo to jest ten czas, kiedy mamy wycisnąć z zajęć wszystko, co się tylko dla, Igiemu ma to przynieść korzyści, jesteśmy tam dla niego, zarówno ja, jak i rehabilitanco. Co jest najważniejsze? Znaleźć sposób na własne dziecko i pamiętać, że bez pracy nie ma kołaczy, ale PAMIĘTAJMY, ŻE LEPSZE JEST WROGIEM DOBREGO.

Kończąc moja pogadanke,o rehabilitacji, ogłaszam Wam kochani, że Ignas dzisiaj, dosłownie padł, w moich ramionach o 19.20 i bądź tu mądra🤔 Wczoraj mieliśmy taki intensywnu dzień, cały dla siebie, same przyjemności, długi spacer, zakupy, zabawa na całego, malowanie farbami, robienie makiety. Wydawać by się mogło ze padnie o 19, ale było inaczej. Natomiast dzisiaj, musiałam trochę posprzątać, ugotować obiad, zrobić pranie, więc mniej bawiliśmy się razem, spaceru nie było, cały dzień lało… Odwiedzili go dziadkowie, więc 2 godziny się pozbawił z nimi. Po południu Igi miał zajęcia, wrócił, wykapal się, zjadł i po prostu padł wtulalajc się we mnie 🤔

🤫

Niżej wrzucam Wam zdjęcia z naszej rehabilitacji

Ćwiczenia manualne, pędzelek, ręka nie tylko pobudzają lewa polkole mózgu, ale są świetnym czasem do nauki kolorów.
Pobudzamy lewa polkóle mózgu, u zaś się nazw warzyw i owoców, a do tego jeszcze kolorów, to już dla średnio zaawansowanych
Lizanie kozaków, extra działa na język, mało że pyszne lakocie, to jeszcze pracujemy językiem.
Naklejamy kolorowe liście uczymy się kolorów i literek, jeśli na liściach mazakiem napiszemy literki, to mamy 2w1
Lepimy z ciastoliny, wykrawamy, kolujemy, rolujemy, a przy tym śpiewamy piosenki
Odbitka rączka, to teraz możemy policzyć do 5 🙂

Dobrej nocy kochani, ja idę się troxhe mężem nacieszyć, wiaodmo, kiedy znowu nas spotka taki rarytas? 🤔🤣👪

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *