Wpis codzienny!

Maseczki, musisz mieć i JUŻ!

Kwarantanna domowa, dzień…. Nie wiem już nawet, który. Czy jest, źle, czy dobrze, się nie określę, dlaczego? Bo każdego dnia, w każdej minucie, jest inaczej. Wszyscy jesteśmy zmęczeni, poirytowani. Czym? Wszystkim. Zdrowiem, służbą zdrowia, zakupami, ludźmi, polityką, no wszystkim. Każdy aspekt naszego życia, nas wkurza. W zasadzie, jest to całkiem normalne. Gdybyśmy teraz odczuwali tylko szczęście, bez strachu, bylibyśmy chyba psychopatami.

Ja się boje codziennie o zdrowie, BA! O życie moich najbliższych. Wiadomości nie słucham, bo mnie irytują. Jestem z tych logicznie myślących, to po 1, a po 2 mam inne, wiarygodne dojścia informacji, które za chusteczkę się z tymi telewizyjnymi, nie pokrywają.

Obostrzenia, zakazy i nakazy. Jak się do tego odnoszę, w jedyny słuszny sposób. Używam mózgu, bo dzięki Bogu, go mam ;).  Żyjemy w XXI wieku, bycie mądrym człowiekiem, to naprawdę nie jest wada. Używanie głowy, nie tylko do ozdoby, jest przydatne. POLECAM.

Odkąd, mamy pierwszy przypadek COVID19 w Polsce, ja i moja rodzina, czytaj mój mąż i syn, używamy rękawiczek jednorazowych i maseczek. Już tłumacze dlaczego. Dlatego, że dbamy nie tylko o własne dupy, ale też o innych. Moje zarazki, należą do mnie, nie muszą wędrować do 10 innych osób, które ja mijam, bo wyjść muszę, chociażby po chleb.

Zakupy dla babci, dostarczone. Dezynfekujcie też swoje telefony !

Nie rozumiem, nie popieram i nie będę słuchać tłumaczeń ludzi, którym logiczne myślenie, utknęło gdzieś w …. No nie wiem, gdzie i wiedzieć nie chce. Moje 3 letnie dziecko. Tak 3 letnie, rozumie, że, jeśli chce jechać na działkę do moich rodziców, to żeby wyjść na klatkę i do windy musi założyć maseczkę i rękawiczki. Nie, nie zmusiłam go, nie, nie przykleiłam mu jej na supergluta. Wystarczyło porozmawiać i postawić sprawę jasno. Albo zakładasz, albo nie wychodzimy i kropka.

Tak,wiem, że rękawiczki są za duże, ale ważne, że niczego nie dotyka gołą ręką.

To nie jest czas, na udawanie super wyrozumiałych rodziców i pierdzielenie, że moje dziecko ma 3 latka i jak ja mam mu wytłumaczyć, że musi to nosić. A jak mu droga mamusiu, tłumaczysz, że musi jeść, żeby żyć. Albo że potrzeby fizjologiczne załatwiamy w łazience,, a nie np., na środku pokoju? No to w taki sam sposób, wytłumacz dziecku, czemu zakłada maseczkę i rękawiczki.

Moje dziecko ma 3 lata, ale słuchowo 2, bo jak wiecie, swoje ucho, JEDNO Igi dostał jak miał 11 miesięcy i to też, nie było tak, że mu wszczepili implant, dali część zewnętrzną i ja mu założyłam, a on powiedział: SIEMA MAMA, GOOD WYBÓR. Tylko walczyłam, żeby dźwięki do niego docierały, żeby zaczął słyszeć. Drugie ucho, dostał w tamtym roku, w kwietniu. Widzicie tą różnice? Skoro dało się wytłumaczyć, powiedzmy słuchowo niespełna 2 latkowi, to naprawdę WY możecie wytłumaczyć sytuację, swoim 3 letnim słuchowo dzieciom.

Naprawdę chcecie ryzykować, zdrowiem, a nawet życiem Waszych dzieci… Mało macie wrażeń. Ja jednak wolę oglądać moje dziecko bawiące się w domu, a niech tam nawet oglądające bajki, ale w DOMU, a nie w szpitalu na zakaźnym, a już nie daj Boże pod respiratorem. Dla wszystkich rodziców, którzy nigdy nie widzieli swojego dziecka na szpitalnym łóżku pod masą kabli… uwierzcie mi chcecie żeby tak zostało. Nie chcecie tego oglądać.

Teraz jest wielki hejt i wydzieranie się, szczególnie na Facebooku, Ja dziecku zakładała nie będę, bo się udusi, a w lato wózeczek pieluszką w upalny dzień, to kto przykrywał? Wtedy dziecko się mogło udusić, 4 godziny na słońcu,” bez powietrza”, a nie 20 minut w maseczce, no bo na dłużej z dzieckiem się nie wychodzi podczas pandemii.

Możesz wziąć hulajnogę, ale musisz założyć rękawiczki

Dbajmy o bezpieczeństwo nasze, ale i sąsiada. Podstawowa zasada, jeśli my sami nie zadbamy o siebie, nikt o nas nie zadba. Oczywiście uważam, że ceny maseczek i rękawiczek, to jest zdzierstwo, ale spoko, można wziąć stare prześcieradło i uszyć samemu, 4,6 czy 8 gumek recepturek, na pewno w domu znajdziecie.  Nie umiecie szyć? Ja też nie, na rewie mody w tym chodzić nie będziecie. Ważne, żeby usta i nos zakryć. Rękawiczki, można dezynfekować i używać kilka razy.

Trzeba sobie jakoś radzić. Bo ile jeszcze będziemy tak żyć? Co jeszcze ma się wydarzyć, żeby ludzie się ocknęli….??? Załóżmy te maseczki, rękawiczki, używajmy płynów dezynfekujących, nie gromadźmy się, a WYGRAMY. Przecież, to od naszego dzisiaj, zależy NASZE jutro.

Ja ta nie umiejąca szyć daje mojemu dziecku kartkę i nożyczki, on wycina swoje, ja z materiału jadę swoje, robimy maseczki. Na razie dla rodziny, później, na tyle, ile mi starczy materiału, dla wszystkich potrzebujących. Robię tyle, ile Igi chce wycinać i się ze mną bawi, ON jest najważniejszy. Każdemu jest ciężko, trzeba kombinować. Wymyślać zabawy, ogarniać dzieci, dom, zakupy, ogarniać siebie i swoje humory.

W tym ciężkim czasie, wysyłamy Wam pozytywną energię, tylko nie przepierniczcie na głupoty 😀 i ZDRÓWKA !!

AAAA KOCHANI, zapomniałam. Zapraszamy Was na fb na Igistory, tam są nasze filmiki z chałupnictwa domowego i krótkie wpisy z dnia codziennego 😉

https://www.facebook.com/Igistory-105990140991812/

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *