-
Matka, żona ≠ służąca
Dzisiaj wpis, z kategorii trudnych, żeby nawet nie powiedzieć temat tabu, do którego wreszcie dojrzałam, nie tylko jako mama, ale także jako żona, kobieta. Myślę, że znajdzie on zarówno przeciwników jak i zwolenników, wszystko będzie zależne od punktu widzenia danej osoby. Każdy ma prawo mieć swoje zdanie i każdy ma prawo to zdanie wyrażać w kulturalny, nikogo nie krzywdzący sposób. Jeszcze miesiąc, a może nawet tydzień temu nie odważyłabym się tego napisać bojąc się hejtu. Dzisiaj myślę sobie, że mam to w nosie. Jak mówi tytuł poruszę kwestie kwintesencji kobiecości, która w mniemaniu niektórych jest równoznaczna z usługiwaniem i wiecznym poświęcaniem siebie samej. Matka, żona, partnerka, znaczy wiecznie obecna przy…