Uncategorized

Czas na samodzielne usypianie.

Czas na samodzielne usypianie. Ostatni wpis dotyczył rozszerzania diety, więc wiadomo, że nie chodziło o Ignasia, a Antosia.

Ignaś to już weteran, co zdecydowanie widać po zachciankach kulinarnych. Moje starsze dziecko, (zresztą w sumie młodsze też), zdecydowanie docenia moją kuchnie, co mnie oczywiście bardzo cieszy.

Jednak, żeby nie było za kolorowo obaj mają w nosie moja teoretyczną wiedzę pedagogiczna, którą próbuje na nich praktykować 🙈

Ignacy odkąd sięgam pamięcią, śpi z nami, jak już udawało mi się wypracować spanie we własnym pokoju, to w naszym życiu działo się COŚ.

Zrozumieć to mogą tylko rodziny wojskowych.

Przechodząc do meritum, od pewnego czasu usypianie Ignasia wyglądało tak, że kładłam się koło niego, na oczywiście jego idealnie dopasowany do niego łóżeczku, za to dla mnie leżenie na deskach było istną katorgą, czytanie bajki, śpiewanie kołysanki i leżenie obok czasami 15 minut, czasami 2 godziny…

Ignas zasypiał, ale 2-3 godziny później już dreptał do naszego łóżka. Jak Ignacy był jedynakiem i noce się przesypiało, to można było na zmianę z tatą Ignasia usypiać go w ten sposób i przymykać oko.

Ale odkąd jest Antek, taka praktyka, totalnie nie wchodzi w gre.

Wprowadziliśmy, wiec czytanie na krześle, kołysankę, buziaka i zostawianie na 15 minut. Potem kontrola, buziak, pochwała jak świetnie sobie radzi i znowu wychodzimy na 15 minut i tak w kółko, aż wreszcie zaśnie. Ja sobie kroki robię ta metodą 🙈🙈Dzisiaj 4 noc, oczywiście nawet jak zaśnie u siebie, to w nocy do nas przybiega i dalej się panoszy w naszym łóżku.

W sumie nie wiem czy się cieszyć i napawać chwilą, czy już naprawdę mocno tupnąć nogą i gada odprowadzać. Preferuję rodzicielstwo bliskości, do tego zawsze stawiam ich potrzeby ponad swoje, Ignaś to jest typowe high need baby 🤷‍♀️

Jak nam się sprawdzają te nocne eskapady ??? Ja chodzę ledwo żywa 😴😴😴.Antkowi idą zęby, więc nocki nie przespałam żadnej od…. Hm no od dłuższego czasu.🥴Zmęczenie level hard.. ale mocno wierzę, że Ignaś zacznie przesypiać noce u siebie. Że zęby Antkowi wyjdą i skończy się karmienie nocne.

Pewnie na koniec i tak cała 4 wylądujemy w naszym łóżku, muszę chyba kupić większe, żebyśmy się pomieścili i spali godnie 😱🙈Ale…. Tak sobie myślę, że dzieci kiedyś dorosną i jeszcze będę tęsknić za ich obecnością w moich ramionach i łóżku.

Dlatego chociaż jako pedagog wiem, że tak być nie powinno, jako matka przymykam oko i mówię, dobra chodź się przytulić. W takich kwestiach jestem miękka faja, w innych ( kto mnie zna, ten wie) trzymam poziom.

Ot cała ja 🙈🤦‍♀️A jak śpią Wasze dzieci ? Macie jakieś magiczne sposoby na usypianie, biorę każdy sposób i próbuje, no chyba że już u nas były 🙈🤪 a trochę ich przeszliśmy, tak na marginesie 😳😳

P.S. wczoraj mieliśmy tak intensywny dzień, że oboje z Ignasiem usunęliśmy na kanapie oglądając bajkę. Czarek usypiał Antka i zszedł po nas jakoś koło 23, zaniepokojony że nie idę usypiać gada na górę 🙈😁

#momlife

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *