Rehabilitacja

Od momentu kiedy się dowiedzieliśmy do dnia dzisiejszego przebyliśmy meeeega długą drogę, szczególnie w rehabilitacji Igiego.

Na początku nasze zajęcia wyglądały tak, że Ignaś raz w tygodniu miał zajęcia z logopedą w Medincusie w Opolu i surdologopedą w PZG. Specjalistycznym Ośrodku Diagnozy i Rehabilitacji Dzieci i Młodzieży z Wadą Słuchu, zajęcia nie dawały Igiemu nic słuchowo, natomiast to tam nauczono mnie jak ja mam z młodym pracować i to tam ćwiczylismy narządy artykulacyjne i po prostu świetnie się bawiliśmy zapominając o codziennym stresie. Pani Magda z PZG nieoceniona genialna kobieta, którą serdecznie pozdrawiam i dziękuję za każde słowo wsparcia i znalezienie kolejnej godzinki z logopedą dla Igiego, godzinki U NAS W DOMU, tak tak dla nas 3 godziny tygodniowo, to było mega dużo, Igi uczył się wtedy słuchać implantem, bo to nie jest takie proste jak się wydaje.

Dzisiaj po półtora rocznym stażu z pierwszym uchem jesteśmy na poziomie 20 dB, ale nie było tak kolorowo od początku, wszyscy nam mówili rehabilitacja itp ale nikt nam nie powiedział tak po ludzku : LUDZIE WASZE DZIECKO DOSTANIE TEN SPRZET ALE OD MOMENTU WSZCZEPU DO MOMENTU KIEDY WAS USLYSZY UPLYNIE JESZCZE DUUUUUZO WODY, bo to nie jest tak ze oni wszczepiaja ciach mach i dziecko budzi sie i mówi cześć mamo, dobra decyzja:D tylko wygląda to tak

  1. Operacja,wszczepiają implant
  2. Odbieracie sprzęt zewnętrzny, ale nie zakładacie szkrabowi, bo czekacie na zdjęcie szwów
  3. Ściągacie szwy, jak wszystko gra, zakładacie sprzęt zewnętrzny i modlicie się, a żeby dobrze, to złożyc, a żeby dobrze zapiąc, a czy to wg kurczeeee działa ???
  4. Wojna z młodziakiem o noszenie, Ty zakładasz on ściąga, Ty zakładasz on ściąga, Ty zakładasz on ściaga iiiiii już łapiesz procesor w powietrzu, ufff ufało się nie upadł, aleee serio myślicie ze nie upadnie nigdy ???
  5. Mówicie do szkraba, ale heloł, czemu on głowy nie odwraca, krzyczycie, a tu nic a czemu?? a no czemu, bo musicie go nauczyć słyszeć, nie słuchać, a właśnie słyszeć, pfff banalne każdy to umie, no właśnie NIE
  6. Jeździcie po rehabilitantach, czytacie stosy ksiązek, kontrole ustawienia i nic i nic, denerwujecie się, ale się nie poddajecie, po pewnym czasie (nie będę mówiła po jakim, bo każde dziecko jest inne) bach spada Wam z hukiem na płytki metalowa pokrywka, a dziecko taaak Twoje niesłyszące dziecko, zamiera i patrzy na ta podłoge i co?? i łzy szczescia i dzwonisz do męża, babki, ciotki, matki, brata, ojca ON MNIE SŁYSZY drzesz się jak opętana do słuchawki 😀
  7. Pierwsze koty za płoty, sprzęcior działa, motywacja jest, jedziemy z tym koksem, ćwiczymy, powtarzamy, gadamy sami do siebie przy każdej czynności, bawimy się – ćwiczymy, jemy – ćwiczymy, spacerujemy – ćwiczymy ii co i kąpiemy się i znowu strzał w potylice, sprzęcior wody nie lubi, tuu znowu jest cisza…… Ale wiecie co ja zawsze gadam do Igiego jak się myjemy chociaż wiem, że nie słyszy to gadam 🙂
  8. 1,5 roku od pierwszego wszczepu Wasze dziecko pyskuje, powtarza za Wami wyrazy, rozumie pierwsze polecenia i niech się ciotki klotki wypchaja pytaniami a czemu Stasio Krzysio czy tam Basia jeszcze nie mówi, dzieci w jego/jej wieku…. bleeee bleee miejcie to w nosie, Wasze dziecko jest wyjątkowe dzieci w jego wieku dostały od losu słyszenie biologiczne a nasze dzieci są ślimaczkami !!!
  9. Rehabilitacja non stop, zabawa w domu, zajęcia WWR, WWRD, zajęcia logopedyczne, zajęcia wspomagające, wszystkie zajęcia łapcie i nie zamykajcie się w dzieckiem w domu, ale pamiętajcie że ono też musi się bawić i odpoczywać !:

Wstawiam Wam wyżej nasz dzień kiedy mamy zajęcia

7.00 pobudka

7.00-7.30 wylegujemy się w łóżku, poranna toaleta ( jak myjemy ząbki t opowiadamy a teraz będziemy myć ząbki bierzemy szczoteczke, nakladamy pastę (jak dziecko już rozumie i zaczynamy się bawić w naukę czasowników do mówimy krotko, myjemy, nakladamy, płuczemy, bez opowieści)

8.00-9.00 śniadanie ( zawsze opowiadam Igiemu co robie, on mi pomaga ze mną smaży jajka ze mną szykuje talerze, nie blokuje jego pomocy)

9.30 – naczynia do zmywarki czas na zabawę

10.00 wychodzimy na zajęcia

11.30-12.00 powrót do domu, razem robimy obiad przy tym cały czas opowiadam co robię i prosze żeby przynosił mi różne przedmioty mówie powoli i wyraźnie, nie spiesze się

13-14.00 bawimy się i odrabiamy nasze lekcje z zajęć, w dalszych wpisach powrzucam zdjęcia naszych pomocy do rehabilitacji, może nasze filmiki z zajęć polecam metodę montessori 🙂

14.15-15.00 obiad i oczekiwania na tatę

15.30 czas Igiego z tatą

po 16 wychodzimy na spacer jestesmy tak długo jak tylko mamy ochotę

19.00 kąpiel, kolacja, mleko bajka w telewizji na tablecie

20.30 kładziemy się razem czytamy bajkę lub dwie Igi zasypia 🙂